wtorek, 30 lipca 2013

Opowiadanie ,,Vivky Cook'' Rozdział 24



                                      ,,Vicky Cook”
Rozdział   24

Pojechaliśmy pod mój dom, chłopak wyjął z bagażnika moje rzeczy i zaniósł do środka. Staliśmy chwilę w przedpokoju i już miał wychodzić. Gdy podeszłam do niego i podziękowałam. Dałam buziaka w policzek i odszedł. Zdjęłam buty i od razu poszłam po laptopa. Faktycznie, można było się zgłosić. Jednak do godziny dwudziestej dzisiejszego dnia. Troszeczkę się nad tym zastanawiałam, ale w sumie czemu miałam nie spróbować. Głos wrócił mi do normy i to była moja szansa na wybicie się. Wydrukowałam tekst piosenki, którą śpiewałam z Mattem. Zabrałam telefon i zatrzasnęłam drzwi. Studio było dość daleko od domu, więc czekałam na taksówkę. Po godzinie dojechałam, było mnóstwo kandydatów. Miałam już swój numerek i czekałam w kolejce, siedząc na schodach. Strasznie się niecierpliwiłam, wywoływali wszystkich po kolei. Nagle przez w głośnikach usłyszałam swoje nazwisko. Uradowana i lekko zdenerwowana udałam się do sali, przedstawiłam się i zaczęłam śpiewać. Zaśpiewałam jakieś trzy zdania i przerwali mój występ.
- Ten głos. – Szepnął jeden z jurorów. – Dziękujemy, poczekaj na zewnątrz.
- Dziękuje. – Odpowiedziałam krótko i wyszłam. Byłam zdziwiona że nie dali mi dokończyć, ledwo co zaśpiewałam i mnie wyprosili. Może jednak się myliła? Może mój głos jeszcze nie jest do końca ,,sprawny’’? Usiadłam z na ławeczce i rozmyślałam, a do sali wchodzili kolejni chętni.
- Nie przejmuj się nimi, nie doceniają artystów. – Powiedział do mnie nieznajomy, po czym usiadł obok mnie.
- Kazali poczekać, jestem Vicky. – Podałam mu rękę.
- Alex. – Przywitał się. – Ja czekam na werdykt już trzy godziny. Zamiast po prostu powiedzieć, że nie wystąpię to bawią się ze mną w kotka i myszkę.
- Mam nadzieje że mi nie będą kazali tyle czekać. Wiesz ile osób szukają?
- Chyba dwóch dziewczyn i jednego chłopaka. Tylko muszą być to te osoby, które już wcześniej brały udział w programie i nie wygrały. Lecz przeszły wyżej niż casting.
- Sporo wiesz. – Zaśmiałam się.
- Wszystko jest tutaj napisane. – Podał mi regulamin. – Patrz, wywiesili kartkę.
Poszliśmy sprawdzić, byłam na liście, wchodziłam w czwartej grupie, a mój nowy znajomy w trzeciej. Coraz bardziej się denerwowałam. Weszła pierwsza grupa, nikt nie wyszedł zadowolony. Następnie w drugiej wyszła uradowana dziewczyna. Grup było dziesięć, więc nikt nie wiedział czy ma jakie kol wiek szanse. Poszedł Alex, moja grupa przeszła do jakiegoś pomieszczenia i tam czekaliśmy na opuszczenie sali przez poprzednich uczestników. Nie wiedziałam czy ktoś stamtąd przeszedł. Weszliśmy na scenę i czekaliśmy na jakiekolwiek słowa. Połowa ludzi wyszła ze smutną miną. Zostałam ja i dziesięć innych osób. Jeden z jurorów zwrócił się do mnie.
- Twój głos, jest niesamowity. Siedziałem i zastanawiałem się z skąd cię kojarzę. Aż nagle przypomniało mi się, że trzy lata temu byłem twoim mentorem. Nie wygrałaś, ale byłem z ciebie dumny. Jeżeli cię teraz nie przepuszczę, nie zasnę, więc widzimy się jutro o czternastej.
- Naprawdę? Dziękuje. – Z mojego oka popłynęła łza, podbiegłam do Simona i go uściskałam. Wyszłam z sali i zobaczyłam Alexa siedzącego na ławce.
- Udało się? – Spytał wstając. Nic nie odpowiedziałam, tylko kiwnęłam głową i uściskałam znajomego.
- No to widzimy się jutro. – Zaśmiał się.
- Naprawdę? Musimy to uczcić.
- Już cię lubię, mimo że znam cię dopiero dwie godziny. – Uśmiechnął się.
Odebraliśmy nasze przepustki i wyszliśmy ze studia. Udaliśmy się do baru w pobliżu, zajęliśmy miejsca i zamówiliśmy kolorowe drinki. Wydawał się w porządku, czułam się jakbym znała go przynajmniej kilka lat. Śmialiśmy się i wydurnialiśmy, nagle uznał że musi mi coś powiedzieć. Coś co mnie zaszokuje, nie miałam pojęcia co może wypłynąć z jego ust.
- Zaraz się we mnie zakochasz, czy coś więc wole ci wcześniej powiedzieć. Bo mam do ciebie szacunek. Tylko nie bądź przerażona…Jestem gejem.
- Naprawdę? Nie powiem zaskoczyłeś mnie tym wyznaniem, ale nigdy nie miała kolegi geja. Z chęcią się z tobą zaprzyjaźnię. – Zaśmiałam się. – A tak serio, to możesz być nawet księdzem. Jesteś niesamowity i bardzo miły.
- Dzięki, jeszcze nikt tego tak spokojnie nie przyjął. – Uśmiechnął się i zamówił kolejne napoje.
- A może to i lepiej, w końcu będę spokojna spotykając się z chłopakiem. W końcu nie przelecisz mnie.
- No wiesz, geje mają do tego że wolą płeć męską. A ty z tego co widzę jesteś kobietą.
Spędziliśmy miło wieczór, polubiłam Alexa. Odprowadził mnie do domu, już miałam otwierać drzwi. Jednak przypomniało mi się że zatrzasnęłam je, a klucze które zawsze leżały w doniczce miała przyjaciółka. Zadzwoniłam do niej, jednak nie odbierała telefonów. Postanowiłam że pójdę po te cholerne klucze, bo inaczej się nie dostanę do domu, mieszkała niedaleko. Szłam zadowolona jak nigdy i śpiewałam sobie pod nosem. Dotarłam pod dom Emily, zadzwoniłam domofonem. Po dwóch minutach zjawiła się zaspana Em.
- Masz coś mojego. – Przywitałam ją.
- Kurde, zapomniałam o nich. Chodź do środka rodziców nie ma.
Otworzyła mi furtkę i skierowałam się w stronę salonu. Usiadłam na kanapie i czekałam na nią aż zejdzie z góry. W końcu przyszła z moimi kluczami, zadowolona rzuciła mi je prosto w ręce.
- James jest na górze. – Szepnęła zadowolona.
- O proszę, to ja nie przeszkadzam. Dzięki za... – Nie dokończyła, bo mi przerwała.
- On już śpi, więc opowiadaj mi jak było na tym ślubie i czemu wróciłaś dopiero teraz?
- Wróciłam wcześniej, przed piętnastą. Było całkiem nieźle, tylko że Matt się napił. – Opowiedziałam jej co się działo na weselu i po. Wspomniałam jej także o x faktorze i o geju Alexie. Od razu chciała go poznać, nie dziwie się. Zawsze chciałyśmy mieć takiego przyjaciela geja, przy którym można robić wszystko, a on i tak będzie się patrzył obojętnie.
- To widzę że wypad był udany. Chyba polubiłaś tego motocyklistę?
- Jest bardzo miły, w ogóle inny niż się wydaje.
- Coś z tego będzie?
- Nie, dlaczego ty zawsze musisz o to pytać? – Zaśmiałam się.
- Bo jak się nie spytam nie popędzę cię do myślenia o nim. – Uśmiechnęła się.
- Spadaj, zresztą na razie nikogo nie szukam. A teraz wybacz ale idę do siebie spać.
- Na razie, ale zobaczysz będziecie razem. Ja zawsze mam racje.
Pożegnałam się i poszłam do swojego domu. Chciałam w końcu znaleźć się w swoim łóżku, wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę. Położyłam się spać, jednak nie mogłam zasnąć. Miałam w głowie tyle myśli, które nie dawały mi zasnąć. Męczył  mnie jak nigdy, dochodziła północ. Dalej nie spałam, napisałam do Sof. Ona nigdy nie śpi o tej porze.
Jeżeli nie śpisz, to wpadnij. Nie mogę zasnąć nie wiem co się dzieje. Pomocy! xx
Nic nie odpisała, więc byłam pewna że już zasnęła. Zeszłam na dół włączyłam światełka sufitowe w kuchni, usiadłam i nalałam sobie szklankę mleka. W filmach zawsze pomagało im to zasnąć. Wzięłam łyka i dalej nie przełknęłam, samo mleko było ohydne. Wylałam wszystko do zlewy i napiłam się czystej wody. Zadzwonił dzwonek, a uradowana ja pobiegłam otworzyć.
- Spałam, ale się zbudziłam. – Przywitała mnie zaspana przyjaciółka, była w piżamie i z poduszką w ręku, wyglądała przezabawnie.
- Dziękuje że przyszłaś.- Przytuliłam ją i zaczęłam się śmiać. Wstąpiłam do kuchni po pudełko lodów, które zawsze było w mojej zamrażarce i poszłyśmy do mojego pokoju. Jadłyśmy zimną mazie i żaliłyśmy się sobie nawzajem. Emily była szczęśliwa z Jamesem, tylko jakoś my dwie nie możemy mieć szczęśliwego związku. Byłam zaplątana w romans z Mikiem i musze przyznać że podobał mi się Matt. Na szczęście w tym wszystkim  nie było Liama. Który jako jedyny mój przyjaciel nie leci na mnie. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Lecz Sophie miała z nim do czynienia i z paru innymi, których imion nie jestem w stanie zapamiętać. Zamykały nam się oczy i zasnęłyśmy po wyczerpującej rozmowie o chłopakach.

Miałam dodać dopiero wieczorkiem, ale że jest napisany to proszę :)
Kolejny rozdział dodam dopiero po 10 komentarzach :D
A co mi tam piszcieee :)
Pozdrawiam Bel El ;>


9 komentarzy:

  1. Noo te rozmowy o chłopakach....xd
    Fajniutki rozdział - nie powiem ;)
    Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze jest :)
    Czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że już dodałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero po 10 komentarzach?

    OdpowiedzUsuń
  5. dlaczego dopiero po 10??? Ja nie wytrzymam.Rozdział jak każdy inny, czyli cudowny :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, bardzo fajnie piszesz :)
    Ciekawy rozdział, chcę więcej :)
    mlwdragon.blogspot.com
    historiaadam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super super i jeszcze raz super! Jestem pod wielkim wrażeniem, nie mogę doczekać się następnego rozdziału :D
    Pozdrawiam Justyna B.
    http://tajemnicedylana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. http://rozowytyranozaur.blogspot.com/ Wchodźcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dawaj następny rozdział :***

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pozytywny komentarz to mnie motywuje do pisania ;)
Za każdy zostawiony komentarz postaram się odwdzięczyć.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj :)
Pozdrawiam Bel El ;>