niedziela, 14 lipca 2013

Opowiadanie ,,Vicky Cook'' Rozdział 12


                                      ,,Vicky Cook”
Rozdział   12


Było około dziesiątej, kiedy wstałam nikogo nie było. Mama w pracy i zostałam sama. Włączyłam tv i zaczęłam robić śniadanie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Nikogo się nie spodziewałam.
- Jezu, Sof. Stęskniłam się! – Przywitałam się.
- No hej, w końcu wróciłam. Pomyślałam że wpadnę. – Przytuliła mnie przyjaciółka. Poszłyśmy do salonu. Ja jadłam śniadanie a Sof mi coś opowiadała. Nagle się wyrwałam.
- Mogę się o coś ciebie zapytać?
- No jasne, pytaj.
- Dlaczego zdradziłaś Liama?
- Nie wiem…siedziałam wtedy w pokoju kiedy przyszedł Lewis. Przyniósł wino, rozmawialiśmy potem nic nie pamiętam. Po prostu się obudziłam rano.
- Pamiętasz, mówiłam ci o tych narkotykach. Może Lewis po prostu coś ci nasypał. I nie musiałaś się z nim przespać, może chciał żebyś tak myślała.
- Brałam to pod uwagę, ale po co by miał to robić? A zresztą jak wróciłam do domu zdałam sobie sprawę że mi na Liamie nie zależy. Okłamywałam jego i samą siebie. Rozmawialiśmy wczoraj i wszystko sobie wyjaśniliśmy.
- Pasowaliście do siebie, ale nic na siłę.
- Dokładnie. – Uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Ej a co ty taka zadowolona? – Spytałam zdziwiona.
- Ja? Nie, wydaje ci się. – Spoważniała.
Sof posiedziała u mnie z dwie godziny i musiała wracać. A ja w końcu się ogarnęłam. Wyszłam z domu, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Było po południu a ja się strasznie nudziłam. Wpadłam na dość głupi pomysł, postanowiłam że zadzwonię do Liam’a i pójdziemy na miasto. Spotkaliśmy się w kawiarni w centrum Londynu.
- Hej – Przywitałam przyjaciela.
- No hej. – Przytulił mnie. - Zamawiamy coś?
- Ja nic nie chce, a ty?
- Ja w sumie też nic nie chce. Chodź przejdziemy się.
Wstaliśmy i wyszliśmy z lokalu. Po drodze rozmawialiśmy. Dowiedziałam się że James już nie handluje. Ale Oliver dalej w tym tkwi. Nie obchodziło mnie to. Ale w głębi duszy bałam się o niego. W końcu handlował prochami. Z Liam’em byliśmy w kinie i na małych zakupach. Zanim się obejrzeliśmy było po jedenastej wieczorem. Nie dzwoniliśmy po taksówkę, tylko chcieliśmy się przejść. Na ulicy odbywały się nielegalne wyścigi motocykli. Z dwadzieścia motorów i na środku jakaś laska z chustką. Nie było jak przejść wiec stanęliśmy i obserwowaliśmy.  Zrobili dwa kółka i skończyli. Ludzie zaczęli się rozchodzić. Wygrał  jakiś chłopak na czarnym motorze. Ale nie miałam zamiaru tu dłużej zostać.
- Chodźmy stąd. – Zwróciłam się do Liama.
- Jasne, chodź. – Liam odprowadził mnie do domu. Poszłam do siebie, rozpakowałam zakupy i wzięłam prysznic. Wskoczyłam do łóżka, włączyłam telewizor i już zasypiałam. Dostałam sms-a od Rose, koleżanki:
Jutro, u mnie w domu godzina 20:00. Impreza, koniecznie przyjdź. Buziaki Ros. =)
Chwilę potem napisałam sms-a do Emily i Sof:
Idziemy jutro do Rose, czy zostajemy?
Oczywiście odpowiedź była potwierdzająca, zasnęłam. Kiedy się obudziłam mama zawołała mnie na śniadanie. Ubrałam się i zeszłam na dół.
- Mamo, ty tutaj?
- Dzisiaj mam wolne, za dużo pracuje.
- Tak, z tym się zgodzę. Jak byłam na Krecie mówiłaś że kogoś mi przedstawisz.
- Mojego…- Mama się zamyśliła. – Dzisiaj pójdziemy na kolacje to go poznasz.
- Jak to dzisiaj? O której?
- O 19, umówiłaś się?
- Nie, znaczy właściwie to tak. Chciałam pojechać do Rose na imprezę. Zaczyna się o 20.
- Hmm…to na kolacje pójdziemy o 18.30 a potem pójdziesz na przyjęcie. Zgoda?
- No jasne. – Uściskałam mamę i dokończyłam śniadanie. Nie bardzo było mi to na rękę. Ta dzisiejsza kolacja, ale poświęcę się. Poszłam do siebie i zanim się obejrzałam było po siedemnastej. Wykąpałam się, wysuszyłam włosy i je wyprostowałam. Zrobiłam makijaż, powieki pomalowałam na ciemne kolory, użyłam eyelineru i tuszu do rzęs. Nałożyłam błyszczyk. - Pierwszy raz wyszedł mi tak profesjonalny makijaż. – Mówiłam sama do siebie. I zaczęłam się śmiać, tak po prostu sama do siebie. Za dziesięć minut miałam wyjść na kolacje, a nie miałam w co się ubrać. W końcu zdecydowałam się na beżową sukienkę bez ramiączek, czarne szpilki na platformie, torebkę w tym samym kolorze i dodatki. Założyłam jeszcze marynarkę, bo było zimno na dworze.
- Gotowa? – Krzyknęła mama, pośpieszając mnie.
- Tak, już schodzę. - Zeszłam na dół i mogłyśmy jechać, po drodze rozmawiałam z mamą o kolacji.
- Poznasz Toma, to mój przyjaciel. Jest rozwiedziony ale ma syna i z nim przyjdzie. Bądź dla niego miła.
- Przyjaciel? – Spytałam z uśmiechem.
- Oj, Vicky. – Zaśmiała się.
- Naprawdę mi to by nie przeszkadzało gdyby się tak nagle okazało że jesteście razem.
- To okazuję się że spotykamy się od trzech miesięcy. – Mama się zarumieniła. Po kilku minutach dojechałyśmy na miejsce. Weszłyśmy do ,,The River Café’’. Poszłam za mamą, usiadłyśmy przy zarezerwowanym stoliku. W końcu przyszedł wybawca mojej mamy i jego syn.
- Cześć – Przywitał się Tom z moją mamą, całując ją w policzek. Wyglądali słodko.
- Dzień dobry. – Odezwałam się, wstając.
- To jest mój syn Chris. – Przedstawił mi i mamie syna.
- A to jest moja córka Vicky. – Dokończyła mama. Kiedy wszyscy już się znaliśmy. Podszedł do nas kelner i podał kartę dań. Wybrałam sałatkę i napój. Nie chciałam się zbytnio przejadać bo zaraz miałam iść na imprezę. Ja i Chris siedzieliśmy cicho, uśmiechając się tylko. Tom przejął inicjatywę i zaczął rozmowę.
- Vicky, mama mówiła że w kwietniu kończysz 19 lat. Chris jest rok starszy ale myślę że się jakoś dogadacie. – Uśmiechnął się
- Tak, 19. – Również się uśmiechnęłam i zwróciłam się do Chrisa. – Znasz tu kogoś?
- Praktycznie to nie, wszyscy moi znajomi zostali w Newcastle.
- A może masz ochotę wyjść dzisiaj wieczorem, zaraz po kolacji? – Spytałam.
- Jasne, jak zapraszasz.
Myślałam że będzie gorzej, ale było całkiem fajnie. Było po dwudziestej Tom podwiózł mnie i Chrisa do Ros. Wysiedliśmy, ku mojemu zdziwieniu ludzi było strasznie dużo. Przyjaciel mamy zatrzymał mnie na chwilę i zadał pytanie:
- Czy nie miałabyś nic przeciwko, gdybym oświadczył się twojej mamie? – Spytał poddenerwowany.
- Oczywiście że nie. – Odpowiedziałam. – Aha i będę dzisiaj spać u przyjaciółki. – Uśmiechnęłam się, a Tom odjechał. Mimo że znałam go tylko jakieś dwie godziny miałam do niego pełne zaufanie. Wydawał się naprawdę w porządku. Weszliśmy do środka, wyciągnęłam z torebki prezent i dałam go Ros. Przedstawiłam Chrisa dziewczynom. Widać że im się spodobał. Chłopak ogólnie był przystojny i to mega, wzięłam drinka i poszłam tańczyć. Torebkę odłożyłam w kuchni u Ros. Nie znałam większości ludzi.

Nowi Bohaterowie ,,Vicky Cook'':

Rose Holmes – Koleżanka Vicky. Ma 18 lat. Ma długie kręcone czerwone włosy i brązowe oczy. Wysoka i szczupła. Mieszka w Londynie, nie ma rodzeństwa. Jej rodzice mieszkają razem z nią. Przezwisko Ros.

Chris Morris – Przyszły brat przyrodni Vicky. Brunet z grzywką i zielonymi oczami. Ma 19 lat. Mieszkał w Newcastle. Obecnie mieszka w Londynie. Jego rodzice się rozwiedli. Opiekuje się nim ojciec.

Dzisiaj dodaje kolejny rozdział, ponieważ jutro nie będę miała czau napisać. Mam nadzieje że sie podoba i z niecierpliwością będziecie czekać na kolejny :)
Czytasz --- Komentuj
Pozdrawiam Bel El ;>

10 komentarzy:

  1. Ja też myślę nad założeniem bloga z opowiadaniami... To bardzo ciekawy i fajny pomysł :)
    Fajny blog i zapraszam do mnie! Bardzo ciekawie piszesz!

    http://theigasworld.blogspot.com

    Iga ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. W taki razie czekam na następny!
    Może obserwacja za obserwacje?
    http://arbuzowelovee.blogspot.com/
    Jeśli tak to odp u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam cię do Versatile Blogger, więcej u mnie :3
    http://impossiblelifee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział, super Ci to wychodzi :)
    Masz talent, a jak narazie nie zauważyłem żadnych literówek - duuży plus! :)
    Życzę Weny :)
    mlwdragon.blogspot.com
    historiaadam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc nie czytam opowiadań na blogach. Dlatego przeczytałam dosłownie kawałek. Oczywiście nie chcę Cię nie zniechęcać, bo widzę, że piszesz już dość długo. Rób to dalej, bo na pewno masz swoich wiernych czytelników ! Dziękuję za miłe słowo ;)
    http://just--art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog. A tak poza tym?
    Może wejdziesz? http://landrynka-landrynkaaa.blogspot.com/
    Komentarze i obserwowanie jest mile widziane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie, baaaardzo wciąga C;

    http://fire-hove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. sietne :D
    i śliczny blog :D

    http://jedenzlepszych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne opowiadanie x3
    Obserwacja a obserwacje ?

    OdpowiedzUsuń
  10. jjejuu, jak cudownie piszesz. :O
    :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pozytywny komentarz to mnie motywuje do pisania ;)
Za każdy zostawiony komentarz postaram się odwdzięczyć.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj :)
Pozdrawiam Bel El ;>