niedziela, 28 lipca 2013

Opowiadanie ,,Just Dance'' Rozdział 2



Just Dance

Rozdział 2
Czas szybko zleciał i nadszedł dzień naszego występu, zaskoczyliśmy całą szkołę. Naprawdę poszło nam znakomicie. Było mi trochę smutno, że muszę się żegnać z moją klasą. Ale w tamtym momencie myślałam o poniedziałkowych warsztatach. Po zakończeniu spotkałam się z Rose i Gazem w kawiarni. Na szczęście przyjaciel nie przyprowadził tej wywłoki Trish. – Pomyślałam.
- Dzisiaj jest impreza u mojego kumpla. Przyjadę po was o dwudziestej, pasuje?
- Kolega wie że nas zabierasz?
- Jasne i nie ma nic przeciwko. Będę punktualnie, tylko bądźcie gotowe. – Pożegnał się i poszedł.
- Carly, mam pytanie.
- Słucham?
- Czy miałaś kiedyś takie uczucie, takie że serce ci waliło jak oszalałe i nie wiedziałaś co masz robić?
- Raz, w podstawówce. – Zaśmiałam się. – Ale tak serio, chodzi o chłopaka?
- Powiedzmy, widziałam go kilka razy i rozmawialiśmy. To wszystko, ale jest jedna przeszkoda, on ma dziewczynę i raczej się mną nie interesuje.
- A może zdradzisz mi kto to jest? – Spojrzałam lekko się uśmiechając.
- Ale obiecaj że nie będziesz się śmiać.
- Hmmm…pomyślmy...Obiecujee.
- To Mac, wiem to twój przyjaciel i nie znam go dobrze. Ale jakoś nie mogę o nim przestać myśleć.
- Kurde, pasowali byście do siebie, ale wiesz z dziewczyną można zerwać. – Zaśmiałam się.
- No można, tylko nikomu ani słowa.
Wyszłyśmy z kawiarni się pożegnałyśmy, a ja zmierzałam w stronę domu. Byłam zamyślona, myślałam o Ros i o Maxie. Było by naprawdę super, gdyby byli razem. Tylko nie mogłam nic zrobić, on był szczęśliwy z Liz. No i o wilku mowa, wpadłam na Maca.
- Gdybyś to nie była ty bym się ostro wkurzył. – Zaśmiał się i podniósł się z chodnika.
- Przepraszam, zamyśliłam się.
- Nic się nie stało, a o czym tak myślałaś?
- Hmm…o krokach. Tak, o choreografii. – Wybrnęłam kłamiąc.
- No właśnie, musimy się spotkać i poćwiczyć. Może we wtorek?
- Jasne, zadzwonię jeszcze. Do zobaczenia. – Pożegnałam się i poszłam dalej przed siebie. W domu nikogo nie było, weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Powoli ściągnęłam galowy strój i weszłam do łazienki w samej bieliźnie. Nalałam całą wanne wody, zanurzyłam się cała. Wykąpałam się i okryłam się ręcznikiem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, nikogo się nie spodziewałam. Była troszeczkę zaskoczona. W szlafroku otworzyłam drzwi.
- Mogę wejść? – Spytał dość ponury Gaz.
- No tak, skoro już tu jesteś.
- Nie wiedziałem że się kąpiesz. Ale muszę z kimś pogadać.
- Nic nie szkodzi, idź do salonu. Tylko się w coś ubiorę, bo raczej nie będę tak przed tobą stać. Poszłam do pokoju, założyłam szorty i krótki czarny top, a na niego zarzuciłam niebieską koszule. Po której spływała woda z moich włosów. Wstąpiłam do kuchni, aby zrobić nam coś do picia, nalałam do szklanek zimnego soku. Podałam przyjacielowi i usiadłam na brzegu czarnej kanapy.
- O co chodzi? – Spytałam.
- Po kłóciłem się z Trish. Uważa, że za dużo czasu spędzam z wami. Kazała mi wybierać, albo ona albo wy. Wyszedłem wkurzony i przyjechałem tutaj.  Wiem że nie powinienem zawracać ci tym głowy, ale muszę z kimś pogadać.
- Jesteś moim przyjacielem i zawsze możesz do mnie przyjść i się wypłakać. – Lekko się uśmiechnęłam i usiadłam bliżej Gaza.
- Nie będę płakał, ale dzięki.
- A co do Trish, nie powiem nie lubię jej i dobrze o tym wiesz. Ale skoro ona ciebie kocha to nie powinna stawiać ci warunków. Może jej przejdzie, a jak nie to masz nas.
- Dziękuje, że mnie rozumiesz. – Odpowiedział i przytulił mnie. Nagle stało się coś niespodziewanego, nasze usta się złączyły. Nie mogliśmy się od siebie oderwać. To był mój przyjaciel, najlepszy na świecie, miał dziewczynę. A ja się z nim całowałam jak gdyby nigdy nic, ale w tamtym momencie o tym nie myślałam. Leżałam na kanapie bez koszuli, a on był nade mną. Zdjęłam jego koszulkę, a dalej całowaliśmy się namiętnie. Zaczął całować mnie po brzuchu. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Gaz szybko się ode mnie oderwał, a ja poszłam otworzyć.
- No już jestem, miałam być później ale nie chciało mi się samej czekać w domu. – Zaczęła mówić Rose i kierowała się w stronę salonu. – O Gaz! Nie wiedziałam że tu jesteś. Chcesz nam doradzić w co mamy się ubrać? – Zaśmiała się.
- Ja przyszedłem tylko po płytę. Prawda Carly?
- Hmm…- Zamyśliłam się. – Ah tak, płyta, już przynoszę.
Poszłam do swojego pokoju, wzięłam byle jaką płytę w rękę i przykucnęłam na podłodze. Co ja zrobiłam? Nie powinnam, a co jeśli Ros by nie przyszła? – W mojej głowie buczało od pytań. Byłam zdziwiona z takiego obrotu sprawy. Zwłaszcza że nigdy nie myślałam o Gazie jak o chłopaku, z którym mogłabym iść do łóżka. Wstałam i na mojej tworzy pojawił się sztuczny uśmiech. Starałam ukryć to zakłopotanie.
- To ta płyta? – Uśmiechnęłam się do przyjaciela.
- Tak, dziękuję. Widzimy się o dwudziestej. – Pożegnał się i poszedł.
- To jak, co robimy? Jest jeszcze dwie godziny.
- Musze wysuszyć włosy, może zrób coś do jedzenia. Głodna jestem. – Zaproponowałam przyjaciółce.
W łazience zaczęłam się szykować, a czas zleciał bardzo szybko. Ubrałam się w mój zestaw i wyszłam z pokoju. Zobaczyłam ślicznie wyglądającą Ros. Miała na sobie śliczną sukienkę. Wzięłam torebkę i napisałam karteczkę rodzicom. Po czym wyszłyśmy z domu, na parkingu czekał na nas brunet. Po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Po drodze starałam zachowywać się normalnie, na szczęście wychodziło mi to. Weszliśmy do środka, Ros poszła gdzieś tańczyć. Złapałam Gaza za nadgarstek i zaciągnęłam na górę. Weszliśmy do łazienki, gdzie było w miarę cicho. 
- Teraz będziemy udawać, że nic się nie stało? To wygląda idiotycznie, nie powinniśmy się całować. Jesteś moim przyjacielem i nie chce cię stracić.
- Wiem, przepraszam. To było strasznie głupie, ale chyba nie jestem jedyny winny?
- No nie, tylko że to jest dziwna sytuacja, zwłaszcza w stosunku do Rose.
- Rozumiem, ale gdyby nie ona to bym cię po prostu przeleciał. – Zaśmiał się.
- Haha… - Zaśmiałam się ironicznie. – To nie jest śmieszne. Nigdy więcej, rozumiesz?
- Oczywiście. – Odpowiedział i przytulił mnie po przyjacielsku.

Zeszliśmy na dół, a do Gaza podbiegła wywłoka numer jeden. Zaczęła go przepraszać i chyba jej wybaczył. Ale to jego sprawa, nie myślałam o tym i poszłam tańczyć.


Bawiłam się świetnie, wydurniałam się i tańczyłam z przyjaciółką. Zrobiłam sobie trochę przerwy i poszłam napić się czegoś. Zamoczyłam usta w zimnym drinku i od razu zrobiło mi się lepiej. Wypiłam go i od razu sięgnęłam po drugiego.
- Chyba jej przeszło. – Powiedział do mnie Gaz.
- To super, teraz znowu możesz się dusić w związku z wywłoką. – Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się ironicznie. Przyjaciel nie był zadowolony, że tak mówię. Ale mówiłam całą prawdę, to nie była dziewczyna dla niego. Była zbyt wredna.
- Rozmawialiśmy już na ten temat, dobrze wiesz co o tym myślę.
- Tak wiem, a ty wiesz co ja myślę o tej twojej dziewczynie. Chce żebyś był szczęśliwy, a ona cię zrani prędzej czy później.
- Nie mów tak. – Popatrzył na mnie wściekły i odszedł. Posiedziałam jeszcze trochę przy stoliku i poszłam poszukać Rose. Na dole, ani na górze jej nie było. Wyszłam przed dom i zauważyłam moją przyjaciółkę.


- Co się stało? – Spytałam.
- On tu jest, przyszedł ale sam. Co mam robić?
- Wiem że nie powinnam ci tak doradzać, ale idź do niego. Zatańcz z nim i się z nim napij. Uśmiechnęłam się i od razu po moich słowach blondynka poszła na podryw. Skoro go tak lubiła, to może powinna spróbować. Mimo tego że był w związku. Przez resztę imprezy bawiłam się sama, nie spotkałam przyjaciół, którzy wyparowali. Około czwartej nad ranem wezwałam taksówkę i pojechałam do domu. Weszłam po cichu, tak aby nikogo nie obudzić. Na szczęście udało mi się. Zrzuciłam z siebie sukienkę, buty i dodatki. Wskoczyłam pod kołdrę i momentalnie zasnęłam.
- Kawa i drożdżówki z naszej ulubionej kawiarni. – Obudziły mnie czyjeś głosy.
- Co ty tu robisz? – Spytałam zaspana.
- No jak to co, przyniosłam ci śniadanko. – Zaśmiała się i wskoczyła na moje łóżko.
- A nie mogłaś troszeczkę później?
- Niee, ale mam wieści. Nie mogłam już wytrzymać żeby ci powiedzieć. Wczoraj jak zniknęłaś to podeszłam do niego. Zatańczyliśmy i mamy się spotkać w poniedziałek.
- Nieźle, randka?
- No nie, ma mi pokazać kilka ciekawych miejsc do sfotografowania. Ale dobre i to. – Uśmiechnęła się jedząc drożdżówki.
- No tak, ja w sumie też ci muszę o czymś powiedzieć. Może to być dla ciebie coś dziwnego i zaskakującego. – Opowiedziałam jej o Gazie. Na co zrobiła wielkie oczy. Nie była jakoś zła, tylko się z nas śmiała. Ubrałam się i uczesałam w koka. Poszłyśmy razem do wynajętej sali, gdzie czekał na mnie chomik i Blair. Razem mieliśmy ułożyć choreografie do występu. Przyjaciółka robiła nam zdjęcia, a my się świetnie bawiliśmy. Szybko się uwinęliśmy, a ja wróciłam do domu. Natchnęło mnie aby obejrzeć fotografie z dzieciństwa. W tym samym momencie do pokoju wszedł Gaz.
- Hej, nie przeszkadzam?
- Nie, wejdź. Przepraszam cię za to na imprezie. Poniosło mnie troszeczkę.
- Już się przyzwyczaiłem. Trish wyjechała na miesiąc do ciotki. Przyszła i oznajmiła, więc masz trochę racji. Co oglądasz?
- Zdjęcia, chodź zobaczysz. – Zaproponowałam przyjacielowi, który usiadł obok mnie na łóżku.
Resztę dnia minęło błyskawicznie, tak jak i niedziela. W końcu przyszedł dzień na który czekałam z niecierpliwością. Wstałam zadowolona, zjadłam śniadanie i ubrałam się w wygodny strój. Pierwszy dzień, więc nie musze brać nic na przebranie. Poznam nowych ludzi i posłucham co ma do powiedzenia mój nauczyciel. Zabrałam telefon i nałożyłam okulary przeciwsłoneczne. Wyszłam zadowolona, wsiadłam na rower i pojechałam do studia. W środku byli już wszyscy, oprócz naszej kochanej pani. Usiadłam z boku i czekałam na spóźnialską. Do sali weszła kobieta po czterdziestce i przedstawiła nam się. Powiedziała co i jak, przypomniała o strojach na zmianę i tyle było gadania. Pierwsze spotkanie jak zwykle organizacyjne. Pożegnałam się z nowo poznaną grupką znajomych. Miałam już wsiadać na rower, jak nagle ktoś mnie zaczepił. Złapał mnie za ramię. Momentalnie się odwróciłam.

   
Kolejny rozdział ,,Just Dance'' :)
Podoba się? Mam dalej pisać?
Każdy komentarz motywuje mnie do pisania więc zostawiajcie ich jak najwięcej :)
Pozdrawiam Bel El ;>


15 komentarzy:

  1. Super rozdział :)
    Pisz dalej, bo tworzysz ciekawe opowiadanie :)
    mlwdragon.blogspot.com
    historiaadam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się to zapowiada :)
    http://enterandspace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. No no.. Pisz dalej. Trochę nie mój styl ale masz ciekawą wyobraźnię :)) Fajnie

    http://reggaeismyrastalife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No muszę Ci powiedzieć, że piszesz bardzo ciekawie. Naprawdę aż chce się wiedzieć co będzie dalej.
    Jak na mój gust trochę za dużo linków do rzeczy to troszkę rozprasza. Pisz dalej!
    http://sweet-dreams-little-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie piszesz. Na razie przeczytałam tylko kawałek z braku czasu, ale jutro to nadrobię. Zapowiada się ciekawie. Zaobserwowałam. Pisz dalej. Powodzenia.

    Zapraszam do mnie.
    http://margaretwild.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie. Fajny blog ;)

    zapraszam do mnie ..
    http://paulla69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie piszesz, ale czy nie zastanawiałaś sie kiedyś nad Betą? Wiele takich osób jest na forach literackich a zbetowany tekst ławtiej się czyta :)

    Obserwacje?

    Zapraszam: http://iwillnotdieyoung.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Łooo dużo tego! Ale blog jest naprawdę świetny i
    radzę ci pisz dalej. Będe odwiedzać częściej tego bloga :)

    Zapraszam http://loveworldthesims.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz fajną składnie. Czekam na więcej.!!
    http://pomiedzyzycieaksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Blog świetny,przeczytałam cały rozdział i czekam na więcej.

    worldnastolatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze powiem że przeczytałam tylko ten rozdział i się trochę nie orientuję, ale podoba mi się twój styl pisma. Nareszcie ktoś kto pisze opowiadanie ma dobrą czcionkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajne, pisz dalej.I zaobserwowałam.
    http://rozowytyranozaur.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Obserwuje liczę na rewanż :P http://dziennikarka327.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. FAJNY BLOG :D
    http://elie1999.blogspot.com/ Zapraszam do siebie :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pozytywny komentarz to mnie motywuje do pisania ;)
Za każdy zostawiony komentarz postaram się odwdzięczyć.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj :)
Pozdrawiam Bel El ;>