sobota, 28 września 2013

Opowiadanie ,,Vicky Cook'' Rozdział 50


                                      ,,Vicky Cook”
Rozdział   50


- Słucham. – Odezwałam się jako pierwsza.
- Vicky! Zgadnij kto jest na pierwszych stronach gazet? – Krzyknął Robyn.
- Nie wiem… - Odpowiedziałam obojętna.
- Dobrze się wczoraj bawiłaś?
- Tak, dziękuje. Było bardzo fajnie. – Powiedziałam z ironią.
- Cholera, ile razy mam ci tłumaczyć żebyś uważała. Ty jesteś na pierwszych stronach, jak palisz. ZNOWU! W dodatku jesteś piana. Masz się dzisiaj nie odzywać, tylko podpisać te cholerne autografy i masz jechać do domu. Zrozumiałaś? – Wydarł się na mnie.
- To jest moje życie i mam prawo się dobrze bawić. Nie moja wina że ktoś zrobił mi zdjęcia.
- To się zastanów czego ty naprawdę chcesz. – Rozłączył się.
Zaczęłam intensywnie myśleć, co się zdarzyło. Ostatnie co pamiętam to jak połykałam tabletkę, potem ZERO. Zawsze miałam słaba głowę, a po proszkach to już całkiem. No tak prochy, jedyne doświadczenie jakiego dotąd doznałam. Z moich myśli wyrwał mnie głos osiłka. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do środka. Jak zwykle było tam mnóstwo fanów. Przywitałam się z nimi, usiadłam przy stoliku i zaczęłam po kolei rozdawać autografy, tak jak prosił, a raczej kazał Robyn do nikogo się nie odzywałam. W trakcie spotkania dostałam kilka sms-ów.
Jak tam po imprezie? Kocham. – Matt
Zadzwoń do mnie skarbie. – Emily
Coo to znowu…? Obiecałaś! - Sophie
Będę u ciebie po siedemnastej, tak wiem masz spotkanie. Ale mam klucze. – Mama
No tak, brunet pewnie nie widział gazet. Ale może to i dobrze. Najgorszy był ostatni sms, od mojej mamy. Nie miałam zamiaru słuchać jej kazań. Wszystko skończyło się po dwudziestej, byłam strasznie zmęczona. Chciałam tylko wrócić do łóżka i zasnąć, ale nie musiałam jeszcze porozmawiać z mamą. Ochroniarze jak zwykle odstawili mnie pod same drzwi. Otworzyłam i weszłam do salonu, gdzie siedziała moja rodzicielka.
- No w końcu. – Odezwała się.
- Nie musiałaś przyjeżdżać. – Jak na córkę przystało przywitałam się.
- Musiałam, widziałam co wczoraj wyrabiałaś.
- Co wyrabiałam? – Spytałam z niedowierzaniem.
- Vicky! Znowu się zaczyna, najpierw nic nieznaczący alkohol i papierosy. Zanim się obejrzysz będziesz brać narkotyki i znowu trafisz na odwyk! – Krzyknęła.
- Miałyśmy o tym nie rozmawiać. A to tylko jedna impreza. – Odpowiedziałam zdenerwowana, a w drzwiach zobaczyłam mojego chłopaka. Akurat w takim momencie.
- Dzień dobry, drzwi były otwarte więc wszedłem. Vicky czy ja dobrze słyszałem, byłaś na odwyku?
- Właśnie tego nie chciałam. Dzięki mamusiu. – Podkreśliłam ostatnie słowo, trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z mieszkania. Nie chciałam wracać do przeszłości, o której chciałam zapomnieć. O odwyku, narkotykach i tych wszystkich ludziach. Nie chciałam aby to teraz za mną chodziło, żeby się ktoś dowiedział. Wiadomo kilka osób wie, ale nic po za tym. Kucnęłam przy bloku i nie wiedziałam co mam robić. Po chwili zobaczyłam zadyszanego chłopaka. Podszedł do mnie i mocno przytulił.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? – Spojrzał na mnie i założył kosmyk włosów za ucho.
- Wstydziłam się…myślisz że nie chce o tym zapomnieć? Wiem dobrze że nie chciałbyś spotykać się z narkomanką.
- Przestań, kocham cię taką jaką jesteś. Z tego co wiem byłaś na odwyku więc nie możesz się tak nazywać. A od teraz masz mi mówić o wszystkim, kocham cię i nie mógł bym cię zostawić. Jasne?
- Tak wiem, ale bałam się.
- Nie masz czego. – Chłopak przytulił mnie.

Krótki, ale jest ^^
Od 51 się zacznie :D
Pozdrawiam


4 komentarze:

  1. Nie grzeczna. Ale w sumie ma rację, może robić co chce to jej życie. ;) Rozdział jak zwykle świetny. :) Zapraszam również do mnie http://opowiadaniaxxd.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział!
    maly-zycia-element.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny..
    Bardzo ciekawie napisany :)
    pozdrawiam zapraszam do mnie:
    pisane-olowkiem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę, już 50 ? Ojejejejejej, ostatni jaki czytałam to był 37 lub 38 O.o Biegnę nadrobić! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pozytywny komentarz to mnie motywuje do pisania ;)
Za każdy zostawiony komentarz postaram się odwdzięczyć.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj :)
Pozdrawiam Bel El ;>