,,Vicky
Cook”
Rozdział 33
Obudził mnie hałas, zerwałam się i zbiegłam po schodach. Stanęłam na środku
korytarza, ujrzałam dziewczynę Chrisa, zbierającą odłamki szkła.
- Upadła mi miska i się potłukła, mam nadzieje że nic się nie stało. –
Usłyszałam znajomy głos.
- Nie, jasne że nie. – Odpowiedziałam Ros.
- Nie chciałam cię zbudzić, a opróżniałam zmywarkę.
- Naprawdę, nic się nie stało. Nie musisz tego robić.
- Przecież tu mieszkam. – Posłała mi ciepły uśmiech, a ja zorientowałam się że
jestem w tej samej sukience co wczoraj. Musiałam w niej zasnąć, kiedy tak
myślałam. Weszłam do pokoju i zobaczyłam że spałam pod kocem, ktoś mnie musiał
nakryć oraz wyłączyć telewizor.
- Rose, ktoś był u mnie w pokoju wczoraj wieczorem? – Krzyknęłam głośno.
- Hmm… przyszedł chłopak…Liam. Tak Liam był, ale spałaś. – Odpowiedziała.
Zaskoczyła mnie ta wiadomość, byłam przekonana że to Chris. Wzięłam prysznic i
wymyłam włosy, które następnie wyprostowałam. Zrobiłam makijaż i założyłam
szorty z ćwiekami i koszulkę z motywem flagi USA. Nałożyłam jeszcze krótkie
converse i wzięłam w dłoń telefon. Zeszłam na dół wzięłam w dłoń banana i
wyszłam z domu. Sprawdzając godzinę, zobaczyłam dwie wiadomości i sześć
nieodebranych połączeń. Trzy połączenia od Emily, dwa od Liama i jedno od
Matta. Otworzyłam pierwszą wiadomość:
Wracam w niedziele, mam nadzieje że się
spotkamy i wszystko sobie wyjaśnimy.
Matt.
Druga była od Liama, którą wysłał po dwudziestej.
Nie sądziłem, że tak szybko idziesz spać.
Jak się obudzisz zadzwoń.
Chciał abym zadzwoniła, ja jednak właśnie szłam do niego. – Strasznie dużo
spaceruje. – Powiedziałam pod nosem i się zaśmiałam. Musiałam w końcu zrobić
prawo jazy. Zadzwoniłam do mojego menadżera i go o tym poinformowałam. W końcu
był po to aby załatwiał za mnie różne sprawy. Stałam już przed furtką do domu
Liama, zadzwoniłam domofonem i ujrzałam przyjaciela.
- Wyspałaś się? – Spytał się podchodząc do mnie.
- Tak, dziękuje że mnie przykryłeś. – Zaśmiałam się i przytuliłam chłopaka na
powitanie.
- Od czego są przyjaciele, chodź do środka.
Weszliśmy do domu, który był nieco inny niż mój czy Sophie. Właścicielką była
starsza pani, babcia Liama. W salonie było przytulnie i ciepło, a w kuchni
zawsze czuć było świeżo zmieloną kawą i drożdżówkami prosto z pieca. Mimo że
nikt nie pił kawy i nie mieli pieca. Wszystko było tu inne, takie prawdziwe.
Weszliśmy do pokoju szatyna, usiadłam na łóżku, a on obok mnie.
- Coś się stało że przyszedłeś?
- Nie, po prostu chciałem cię zobaczyć. Wiesz upewnić się czy ta sława ci nie
uderzyła do głowy. – Zaśmiał się. – Widziałem cię wczoraj w telewizji, bardzo
ładnie wyszłaś.
- Haha, dziękuje. Nawet nie zauważyłam że ktoś cyka te fotki.
- Teraz musisz się pilnować, bo każdy twój krok będzie opisywany w mediach.
Z przyjacielem spędziłam prawie cały dzień, uwielbiałam jego towarzystwo.
Niestety musiałam już wracać do domu. Szłam ciemnymi uliczkami miasta, nie
powiem trochę się bałam w końcu było ciemno. Ktoś złapał mnie za ramię,
krzyknęłam i upuściłam telefon, upadł jednak na szczęście nic mu się nie stało.
- Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć.
- Nic się nie stało, chyba powinniśmy porozmawiać.
- Tak, zdecydowanie tak.
- Nie chciałam cię skrzywdzić i dalej nie chce, jednak nie umiałam bez ciebie
funkcjonować. Teraz jednak wiem że cię nic do ciebie nie czuje, przynajmniej
nic co by mogło stworzyć związek. Przepraszam.
- Jasne, też dużo nad tym myślałem i dalej mi na tobie zależy. Jednak pamiętasz
naszą rozmowę, wtedy u ciebie w domu, że nigdy nie będziemy już razem?
- Tak, oczywiście że pamiętam.
- To miało sens, kiedyś byliśmy szczęśliwi ale to już nigdy nie będzie to samo.
Choć zawsze będziesz dla mnie ważna.
- Dziękuje że mnie rozumiesz. – Uśmiechnęłam się do chłopaka i mocno
przytuliłam.
Odprowadził mnie do domu i w miarę zadowolona weszłam do kuchni, gdzie siedział
Chris. Sięgnęłam po miskę, łyżkę, mleko i płatki. Zabrałam to wszystko i bez
słowa poszłam do swojego pokoju. Chciałam pobyć sama, przebrałam się w szare
spodenki i tego samego koloru koszulkę z żabą. Usiadłam wygodnie na łóżku i
zaczęłam konsumować kolacje. Włączyłam laptopa, weszłam na twittera i
odpowiedziałam na parę pytań: Jak się czuje, jak mi miną dzień, co jadłam na
śniadanie, jaki jest mój ulubiony film, czym mam zwierzątko i jaki kolor
najbardziej przypada mi do gustu. Było ich o wiele więcej, jednak nie miałabym
tyle czasu aby odpowiedzieć na nie wszystkie. Zaczęłam oglądać serial i
zasnęłam.
Zadzwonił budzik, który wczoraj nastawiłam na wpół do dziewiątą. Zrobiłam
poranną toaletę i ubrałam się w długą granatową spódnicę, biały top oraz
założyłam pasujące koturny. Na dole nikogo nie było, nie zdziwiło mnie w to w
końcu było wcześnie. Rose na pewno była w pracy, a Chris pewnie spał. Włączyłam
laptopa i otworzyłam drzwi.
- Dobrze że nie śpisz. – Przywitał mnie Robyn. – Wejdź na twittera i zgraj z
płyty piosenkę.
- Chce pan coś do picia?
- Nie, za chwile muszę iść. Chce tylko dopilnować, abyś wstawiła singiel.
- Jasne. – Odpowiedziałam krótko, po czym równo o dziewiątej wstawiłam
piosenkę.
- Robota wykonana, co do twojego prawa jazdy, w poniedziałek zaczniesz jeździć.
- Tak szybko?
- No tak, nie ma co czekać. Na razie masz czas, nie wiadomo co będzie potem.
Widzimy się o osiemnastej w studiu, kierowca po ciebie przyjedzie.
- Oczywiście. – Posłałam mu ciepły uśmiech i zamknęłam za nim drzwi.
Teraz sama usiadłam na fotelu i włączyłam piosenkę. Była świetna, nie spodziewałam
się takiego efektu. Włączyłam na cały regulator i poszłam do kuchni zrobić
sobie śniadanie.
- To że chodzisz wcześnie spać nie znaczy że mnie musisz rano budzić. – W progu
ujrzałam wkurzonego Chrisa.
- Przepraszam, całkiem o tobie zapomniałam. – Zaśmiałam się.
- To nie jest śmieszne, teraz jestem nie wyspany.
- To może w ramach przeprosin oddam ci moje śniadanie?
- Może być. – Chłopak uśmiechnął się i zabrał talerz z kanapkami. – To ta
piosenka? Ta twoja?
- Taak, a co zła?
- No właśnie nie, szczerze? To myślałem że będzie nieco gorsza. Zaskoczyłaś
mnie. – Zaśmiał się.
- Dzięki braciszku. – Uśmiechnęłam się.
Po przeczytaniu uznałam że to jest trochę nudne :D
Macie pomysł żeby trochę ożywić opowiadanie?
Może złożycie propozycje z kim ona powinna być :)?
Z Anonimowego też się da komentować, więc zachęcam :)
Pozdrawiam Bel El ;>
Czytam twoje opowiadania od dawna, piszesz z sensem. :)
OdpowiedzUsuńNie jest nudne! :)
**_** Świetny rozdział! Po prostu boski! Nie wiem co mam napisać, żeby to opisać! A nie przepraszam, to jest tak rewelacyjne, że tego się nie da opisać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna B.
http://tajemnicedylana.blogspot.com/
PS: Prosiłabym o głosik w ankiecie
Jesteś bardzo zdolna :) A twój blog jest prześliczny. Naprawde zazdrosze :)
OdpowiedzUsuńZ Zapytaj
http://hikifami.blogspot.com/search/label/ZADAJ%20PYTANIE
Nie jest wcale nudne :) Już też obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://desenflamme.blogspot.com
Musi byc z Mattem ;D
OdpowiedzUsuńWgl nie nudne opowiadanie, bardzo fajnie piszesz (: oby tak dalej ;] czekam na nast. post bo mnie zaciekawiłąs.
OdpowiedzUsuńhuug-me.blogspot.com
Moim zdaniem nie było nudne , coraz bardziej mnie wciąga ^^ Pisz tak jak serce Ci radzi ^^
OdpowiedzUsuńhttp://insignificantbaby.blogspot.com/
zapraszam, jak Ci się spodoba - zaobserwuj :)
Świetne opowiadanie ♥ Super blog i w ogóle cudnie piszesz ♥
OdpowiedzUsuń+obserwujemy
miki-and-nessy.blogspot.com
Ale masz pięknego bloga ! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu na prawdę
Oczywiście obserwuję
http://wszystkozafreeee.blogspot.com/
Bardzo podoba się nam Twoje opowiadanie jest bardzo interesujące i wciągające :) Choć rzeczywiście może trochę za bardzo rozciągasz akcje... Sądzimy jednak że mimo to jest to jedno z najlepszych jakie dotychczas przeczytałyśmy :D Bardzo podziwiamy ludzi takich jak ty ,którzy rozwijają swoje pasje i dzielą się z nią innymi w niezwykle ciekawy sposób :) Masz talent i oby tak dalej :) Obserwujemy Cię i czekamy na kolejne opowiadanie a w wolnej chwili zapraszamy na naszego bloga ,którego dopiero co zaczęłyśmy :) Co prawda jest zupełnie inny od Twojego ale mamy nadzieję że wpadniesz;)
OdpowiedzUsuńhttp://gangetpolska.blogspot.com
Ginger&Roberta
Super ;) Ale w pewnym momencie się zgubiłam, bo... Z kim ona rozmawiała jak wracała od Liama ?? ;0
OdpowiedzUsuńPoza tym było by fajnie gdyby ona była z Mikiem lub Liamem ;)
Czekam na następny ;)
Boski rozdział :) Uwielbiam Cię czytać :) Tylko tak dalej :) Zapraszam do mnie: http://klaudyynka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny rodział i wcale nie jest nudny. bardzo ci dziękuję za komentarz na moim bloogu :D
OdpowiedzUsuńmychocolateslife.blogspot.com wejdzie ktoś jeszcze i skomentuje?
Super opowiadanie. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.'
sensuniema.blogspot.com
Według mnie powinna być z Mikiem ;)
OdpowiedzUsuń