niedziela, 18 sierpnia 2013

Opowiadanie ,,Vicky Cook'' Rozdział 30



                                      ,,Vicky Cook”
Rozdział   30

Wszędzie roiło się od paparazzi, wysiedliśmy z auta i szliśmy w stronę wejścia. Nie sądziłam, że mogę wywołać takie zainteresowanie moją osobą. W środku było bardzo dużo ludzi, zauważyłam Alexa. Ściągnęłam płaszcz i razem z brunetem podeszliśmy do niego. Chłopaki chyba się polubili, przynajmniej tak to wyglądało. Staliśmy pijąc szampana i nagle ktoś zaczął ,,przemawiać’’ to był jeden z jurorów. Nie za bardzo chciało mi się słuchać jego gadki, bo ciągle mówił jedno i to samo. Na scenę wyszedł zeszłoroczny zwycięzca programu James Arthur i zaśpiewał jedną ze swoich piosenek. Miał ogromny talent i z przyjemnością jego słuchałam. Po skończonym występie wszyscy zaczęli tańczyć, inni konsumowali przekąski, a ja udałam się z Simonem. Juror chciał mnie komuś przedstawić, nie za bardzo wiedziałam o kogo mu chodzi. Jednak po chwili doszliśmy to Jamesa.
- To jest właśnie Vicky. – Przedstawił mnie artyście.
- Miło cię poznać, dużo o tobie słyszałem. – Uśmiechnął się i lekko pocałował w policzek. – Co powiesz na wspólny występ?
- Tak teraz? Nie wiem czy jestem gotowa?
- Na pewno znasz parę świetnych kawałków, tylko jedna piosenka.
Po konwersacji udaliśmy się za kulisy, podpięli mi kabelki i dali w rękę mikrofon. Znałam wiele piosenek na pamięć więc nie było problemu z jej zaśpiewaniem. Razem wybraliśmy jedną z piosenek Rihanny. Kiedy nas przedstawiono usiedliśmy na stołkach i zaczęliśmy śpiewać. Nagle wszystkie oczy spoglądały na nas. Serce mi biło, ale ten występ sprawiał mi przyjemność. To było cos niesamowitego, znowu stać na scenie i muc śpiewać. Uwielbiałam to robić i z dnia na dzień wierzyłam że właśnie tym będę się zajmować przez resztę życia.
- Ślicznie śpiewasz. – Pochwalił mnie Matt.
Zarumieniłam się i poszłam w stronę stolika. Usiadłam i zaczęłam pić herbatę. Pachniała jagodami, co było dla mnie dość dziwne, bo nigdy nie piłam jagodowej herbaty. Dosiadł się do mnie mój partner na wieczór i oboje spoglądaliśmy na siebie, jakbyśmy się nie znali. To było dość dziwne ale i zabawne.
- Już po jedenastej…może już wrócimy?
- Właściwie to dobrze że to mówisz, chodźmy. – Posłałam mu ciepły uśmiech i wyszliśmy na zewnątrz. Ku mojemu zdziwieniu było cicho i spokojnie. Nikt się nie kręcił i nie krzyczał. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu. Kierowca zatrzymał się pod moim domem i razem z Mattem wysiedliśmy.
- Dziękuje że ze mną tam poszedłeś, było mi miło.
- Nie ma sprawy, w końcu byłem ci to winny.
- Może wejdziesz na chwilę?
- Nie za późno na odwiedziny?
- Wejdź, na chwile chociaż. – Uśmiechnęłam się do niego i złapałam za rozgrzaną rękę. Weszliśmy do środka i od razu zaświeciłam światła w domu. Matt udał się w stronę salonu, a ja poszłam do kuchni. Nalałam zimnego napoju i podałam go chłopakowi. Tego wieczoru był jakiś cichy i spokojny, co mnie zadziwiło.
- Coś się stało? – Spytałam siadając obok bruneta.
- Nie, czemu tak myślisz?
- Jesteś jakiś nieobecny, zmartwiło mnie to.
- Nic mi nie jest, po prostu myślę nad czymś. – Zaśmiał się i zamoczył swoje wargi w zimnej cieczy.
Siedzieliśmy w ciszy, po raz pierwszy od dłuższego czasu byłam zakłopotana. Cały czas miałam przed oczami Mikiego i jego słowa, że mu na mnie zależy. Ale też jednak trochę mi zależało na Mattim. Od myśli oderwał mnie dzwonek do drzwi. Zaskoczyło mnie to bardzo, było późno. Bałam się że to może być brat Sophie, w końcu wczoraj przyszedł w nocy. Poszłam otworzyć i moim oczom ukazała się Emily. Jednak nie była radosna jak zawsze, z jej oczu wypływały łzy.
- Co się stało? – Spytałam zaniepokojona. Jednak nic nie odpowiedziała, tylko się bardziej popłakała. Poszła w stronę salonu, gdzie siedział Matt. Nie spoglądając na niego rzuciła się na fotel i płakała jeszcze bardziej.
- Może ja już pójdę. – Brunet się zerwał i odstawił pustą szklankę.
- On tu może przyjść, a ja nie chce. Był strasznie wściekły. – Krzyknęła roztrzęsiona Emily. Matt był zakłopotany nie za bardzo wiedział o co chodzi.
- Ale kto jest wściekły? Emily co się stało? – Spytałam siadając obok przyjaciółki.
- Po prostu James zobaczył coś co nie powinien i się wkurzył. To wszystko, mogę zostać u ciebie? Nie chce w takim stanie wracać do domu. Po za tym on może tam pójść.
- Jasne, że możesz.
- Ja już muszę iść, trzymaj się Emily. – Brunet zatrzymał się obok przyjaciółki i złapał ją za rękę po czym udał się do przedpokoju i założył płaszcz.
- Jeszcze raz dziękuje i przepraszam za to zamieszanie. – Podeszłam bliżej i chciałam pocałować chłopaka w policzek, jednak ten przekręcił się i nasze usta się zetknęły. Chciałam tego uniknąć, jednak nie potrafiłam się od niego oderwać, tak dobrze czułam się w jego objęciach.
- Ja też przepraszam. – Oderwał się i wyszedł. Byłam zakłopotana, nie wiedziałam za  co Matt mnie przeprosił? Może za to że się przekręcił? Było to dość dziwne, wróciłam do przyjaciółki i mocno ją objęłam. Była smutna, nigdy ją taką nie widziałam.
- O nic nie pytaj. Dobrze?
- Jak chcesz.
Zamknęła oczy i mocno ją przytuliłam. Starałam się ją zrozumieć, ale jednak mogła powiedzieć coś więcej. Przykryłam przyjaciółkę kocem i poszłam do sypialni. Zdjęłam ubrania i ubrałam się w krótkie szare spodenki i tego samego koloru koszulkę na ramiączkach. Wtuliłam się w pościel i migiem zasnęłam.

Wybaczcie że tak długo, nie mam weny. Ten rozdział pisałam jakieś cztery dni to mi nie pasowało, tamto i jak napisałam trochę to zaraz kasowałam. Nie potrafie powiedzieć kiedy będzie następny tego opowiadania oraz ,,Just Dance''. Nie umiem teraz jakoś pisać, ale mam nadzieje że się to zmieni. Komentujcie bo to motywuje :)
Pozdrawiam Bel El ;>


9 komentarzy:

  1. Dopiero zaczęłam czytać twoje opowiadania!Właściwie dzięki zapytaj.pl tu jestem!Opowiadanie boskie czekam na kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog bardzo ciekawy :)

    moje-spojrzenie-na-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy blog.

    Za każdą obserwację się odwdzięczam
    http://moda-ma-zasady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. blog na prawdę ciekawy
    przyjemnie się czyta
    oprawa graficzna ciekawa :)
    wpadniesz ? http://lotdifferentthanplanned.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tylko ten rozdział, więc mało co rozumiem, ale szczerze nie jest źle. Czyta się świetnie, nic nie gryzie, kolory są spokojne. SUPER :D
    Obserwuję i chyba nadrobię te 29 rozdziałów :p
    ewherever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne, ale muszę całe przeczytać, bo nie zabardzo jestem wtajemniczona ^^, ale podoba mi się więc obserwuję i przeczytam ;**

    Liczę na rewanż ;P
    Carolllines.blogspot.com

    KOM=KOM

    OBS=OBS

    Carolllines.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy rozdział coraz lepszy :) Zapraszam do mnie: http://klaudyynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bosko! Bosko! Bosko! po prostu kocham to *-* Czekam na następne.
    http://tajemnicedylana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne opowiadanie :)

    http://wszystkozafreeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pozytywny komentarz to mnie motywuje do pisania ;)
Za każdy zostawiony komentarz postaram się odwdzięczyć.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj :)
Pozdrawiam Bel El ;>