piątek, 20 września 2013
Opowiadanie ,,Vicky Cook'' Rozdział 47
,,Vicky Cook”
Rozdział 47
Uwielbiałam ten zapach o poranku. Mimo że nie piję kawy codziennie to zapach kocham. Małymi łykami piłam gorący napój. Musiałam się tylko przebrać, a o dwunastej jechać na sesje. Usłyszałam dzwonek do drzwi, co mnie zdziwiło. Było dopiero po dziesiątej. Zawiązałam sznurki od szlafroka na mojej tali i otworzyłam drzwi.
- Zbudziłem cię?
- Nie, już nie spałam. Co ty tu robisz?
- Stęskniłem się i pomyślałem że może wpadnę, ale jak nie chcesz mogę iść.
- Ja tez się za tobą stęskniłam. – Przytuliłam bruneta, a on pocałował mnie w czoło. Oboje poszliśmy do kuchni, gdzie zrobiłam śniadanie. Kiedy konsumowałam jajecznice dostałam sms-a. Nie kto inny tylko mój prześladowca.
Podobało się zwierzątko? Bo mi bardzo i chciałem podarować je tobie. A co z przyjaciółką? Obraziła się? Jaki pech…
- Co jest? – Matt był zdziwiony moją reakcją, jednak szczur był od X. Ale łyknął haczyk i myśli że Emily się na mnie obraziła za rzekomą zdradę. Powiedziałam chłopakowi o co chodzi, ale nie był zadowolony że złapanie prześladowcy biorę na własną rękę. Założyłam krótkie czerwone szorty, biały top oraz szare tenisówki.
- Do której masz tą sesje?
- Nie wiem, ale z kilka godzin się zejdzie. Przyjedziesz wieczorem?
- A chcesz?
- Chyba mieliśmy coś dokończyć. – Zaśmiałam się.
- No to w taki razie będę. – Uśmiechnął się i pocałował mnie namiętnie. Razem wyszliśmy na zewnątrz, ja wsiadłam do samochodu, który na mnie czekał, a Matt do swojego. Studio mieściło się na czwartym piętrze, było ogromne. Sekretarka zaprowadziła mnie do pokoju numer sto dwadzieścia sześć. Ochroniarz został przed drzwiami, a ja weszłam do środka.
- Dzień Dobry wszystkim . –Przywitałam się z zupełnie obcymi mi ludźmi, tylko Pati była znajoma. Odezwali się i zaczęli mi się przyglądać. Gadali jeden przez drugiego, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
- Dalej zostaje przy swoim pomyślę. – Odezwał się ciemnowłosy stylista.
- Jesteś bezczelny ignorować moją kompozycję. – Zaśmiał się kolejny.
- Spokój. – Wrzasnęła Pati. – Może nich Vicky coś wybierze, a nie będziecie się kłócić.
- Co mam wybrać? – Spytałam zdziwiona.
- Dwie kreacje do zdjęć. Kłócą się już dwie godziny w co się ubierzesz.
- Byle było wygodnie. – Zaśmiała się.
Usiadłam wygodnie na fotelu, a jedna z dziewczyn zabrała się za moje włosy. Makijaż był lekki i naturalny. W końcu założyłam pierwszą kreacje, czarną sukienkę do kolan. Cieliste szpilki, które optycznie wydłużyły mi nogi, a loki delikatnie opadały na plecy. Wyszłam z garderoby i stanęłam przed fotografem. Robiłam to co mi kazał, najpierw jakieś pozy, a potem z rekwizytami takimi jak krzesło. Zrobił kilka zdjęć i kazał się przebrać w drugi strój. Czerwoną sukienkę, a raczej suknię, wysokie szpilki i mnóstwo dodatków. Włosy miałam spięte w koka a makijaż był ostry z czerwonymi akcentami. Kilka ujęć i było po wszystkim. Podeszłam do fotografa i obejrzałam wykonane przez niego zdjęcia. Jednak musiały przejść przez obróbkę, w magazynie miały pojawić się czarno-białe i te kolorowe. Przebrałam się w swoje ubrania. Stylistka zrobiła mi delikatny makijaż, a Pati rozpuściła włosy. Było po piętnastej, a musiałam jeszcze jechać do szpitala. Więc wsiadłam do auta i kierowca podwiózł mnie najpierw do sklepu. Zrobiłam zakupy spożywcze i pojechałam prosto do szpitala. O dziwo było tam pełno ludzi, którzy jakby czekali na mnie. Wyszłam z samochodu, a ochroniarz próbował jakoś ich odsunąć. Nigdy nie przychodzili pod szpital, to co ich teraz sprowadza? Weszłam do sali w której leżała Sophie.
- Hej. – Przywitałam się.
- Cześć, dobrze że jesteś.
- Co się stało? – Spytałam zdziwiona.
- Nie nic, tylko już mi nudno tak samej...Była u mnie policja i wypytywali się o wypadek.
- Co im powiedziałaś?
- Nie zbyt dużo, nie widziałam kierowcy, a tym bardziej numerów. Nie mam pojęcia kto to zrobił, ale wiem na pewno że to było celowe.
- Ja chyba wiem kto to był… - Zawiesiłam głos.
- Kto?! – Spytała przerażona.
- ,,X’’. Wcześniej przed wypadkiem wysłał mi wiadomość że za dużo osób wie.
- Ale że niby chciał mnie zabić?
- Nie wiem…nic już nie wiem.
- Trzeba się w końcu go pozbyć. Bo jeśli to naprawdę on chciał mnie zabić to kto wie do czego jeszcze się posunie.
Kiedy tak rozmawiałyśmy o tym wszystkim co się zdarzyło przez ostatni czas zadzwonił do mnie Tom. Chciał abym nagle przyjechała do domu. Więc wyszłam ze szpitala, pod którym dalej czekali paparazzi i pojechałam do domu. Cały czas byłam z ochroniarzem, czego też nie rozumiałam.
- Jestem. – Krzyknęłam a po pomieszczeniu rozległo się echo.
- Świetnie, chodź coś ci pokażę. – Przywitał mnie to i weszliśmy do jadali, która już jej nie przypominała. Puste podłogi i gołe ściany.
- Co to jest? – Wskazałam na przedmioty, które leżały na stoliku.
- Kamery, które były w domu.
- Jak to były w domu? – Zdziwiłam się.
- Trzy na dole, a dwie na górze. Ktoś je zamontował i to bardzo dobrze.
- Jezuu. – Usiadłam i się załamałam. To mogła być tylko jedna osoba - ,,X’’.
Kolejny :)
W którym rozdziale ma sie rozwiązać kto będzie ,,X''?
Pozdrawiam Bel El ;>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ogólnie bardzo dobrze napisane choć mamy kilka zastrzeżeń . Wydaje się nam że momentami tekst jest nie spójny jeżeli tak to można nazwać ponieważ jedno zdanie jest o czymś innym a kolejne opisuje ruch albo coś zupełnie nowego o czym nie było mowy w poprzednim zdaniu . Przydałoby się małe nawiązanie do tego co się zaraz stanie i przydałyby się trochę bardziej rozwinięte zdania ponieważ te są trochę za krótkie co też nie wpływa zbyt dobrze na rytmikę tekstu. A teraz coś dobrego!Podobają się nam opisy są naprawdę świetne i rozdział zaskakujący -pierwszy raz czytając nie miałyśmy pojęcia co się wydarzy później a to wielki plus ponieważ żadna książka nie może być od początku do końca przewidywalna :D Tak więc genialnie i już czekamy na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńZapraszamy przy okazji do nas :D
http://gangetpolska.blogspot.com
Ginger&Roberta
Suuper rozdział :D
OdpowiedzUsuń52 :D uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać, pisz dalej ;*
OdpowiedzUsuńhejka. ;3 przeczytałam wszystkie twoje rodziały i jestem pod wrażeniem. ;D Czekam na następny. I zapraszam na mojego bloga. http://opowiadaniaxxd.blogspot.com/ ( dopiero zaczynam) :D
OdpowiedzUsuńOmomom świetny !
OdpowiedzUsuńhttp://anamarafashion.blogspot.com/
Rozdział dobry ale mógłby być trochę dłuższy. Masz ciekawy styl pisania i dobrze się czyta twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule-1.blogspot.com/
Super rozdział ;) Dzięki za odwiedziny i również życzę weny. :D
OdpowiedzUsuńjej jestem tu pierwszy raz i bardzo mi się podoba twoje opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńpowiem ze ogólnie dobrze mi się czyta gdy jest dużo dialogów ;)
pozdrawiam ;*
Świetny roździał ; 33
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://loveinmyworlds.blogspot.com
Opiszę to jednym słowem- Łaał!
OdpowiedzUsuńRozdział jest znakomity! Podoba mi się bardzo, bardzo, bardzo!!
Niezmiernie czekam na następny ;*
Według mnie sprawa "X" powinna się rozwiązać w około 50-52 rozdziale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Jejku, przepięknie piszesz! *O*
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, dlatego dodaję do obserwowanych i mam nadzieję, że zrobisz to samo!:*
mój blog : http://majczur.blogspot.com/
Super *.* Wspaniały blog ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam tez
http://swiat-pasja-modelina.blogspot.com/